piątek, 30 sierpnia 2019

Kto to był Carl Rogers i czego chciał? Coś dla nauczycieli.

Mój ulubiony fragment myśli Rogersa. Tym się pocieszam. 



Carl R. Rogers był terapeutą nurtu terapii nastawionej na klienta. Dlaczego o nim piszę? Ponieważ to, co twierdził może być również inspiracją dla wielu nauczycieli i tutorów. Zobaczcie:


1. Terapia nastawiona na klienta to właściwie sposób bycia z drugą osobą, który sprzyja zdrowym zmianom i ułatwia rozwój. W człowieku bowiem tkwią zdolności do rozumienia samego siebie i konstruktywnych zmian.

Proces edukacyjny winien również polegać na spotkaniu tutora z podopiecznym, które to spotkanie charakteryzuje się głęboką wrażliwością i zrozumieniem dla drugiej osoby. Opiekun troszczy się o podopiecznego i komunikuje mu swoje odczucia.

Rogers zaznacza, że w pracy z drugim człowiekiem ważne jest, iż siłą motywującą jest dążenie do urzeczywistnienia własnych możliwości, które charakteryzują każdą jednostkę ludzką.
Powodzenia wszelkich terapii ma miejsce wtedy, gdy zostają spełnione trzy warunki:
- autentyczności terapeuty,
- pełnej akceptacji albo bezwarunkowo pozytywnego nastawienia wobec klienta,
- wrażliwego, precyzyjnego i empatycznego zrozumienia tego, co klient odczuwa.

Spojrzenia na ucznia jako kogoś, przed kim stoją ogromne możliwości pobudza jednocześnie zaangażowanie i pasję tutora. Pozytywne i życzliwe nastawienie do każdego ucznia wspiera jego mocne strony i zmniejsza poziom frustracji opiekuna, gdyż negatywne nastawienie rzutuje na całość procesu edukacyjnego.

Rogers: Poczucie, że ktoś nas rozumie, samo przez się jest potężnym czynnikiem rozwoju.

2. Dążenie do samorealizacji.
Człowiek charakteryzuje się wrodzonym dążeniem do rozwoju. Jest to dążenie, które – jeśli nic tego nie hamuje – niezawodnie się ujawnia i kieruje człowieka ku temu, co określamy jako dojrzałość, pełnię życia.
Przykładem jest niemowlę, które pomimo upadków dąży do opanowania czynności chodzenia.
Materię ożywioną charakteryzuje instynkt samodoskonalenia (co zostało udowodnione na poziomie komórkowym i całego organizmu).
Hamować rozwój mogą niezliczone czynniki środowiskowe, materialne, psychiczne.

Edukacja – na każdym etapie – powinna wspierać rozwój, który odbywa się nieprzerwanie. Nie jest tak, że wspieranie rozwoju powinno kończyć się, gdy człowiek osiągnie pełnoletniość. 

Rogers: Podstawowe pojęcia, teoria i nawet metody podejścia nastawionego na osobę mają bezpośrednie odniesienie do tego, co dzieje się w szkołach. Wychowawca czy nauczyciel może tworzyć tak korzystny klimat wzajemnych stosunków, że uczeń – w sposób zgodny ze swoimi indywidualnymi możliwościami – będzie robił nadzwyczaj duże postępy zarówno w przyswajaniu wiadomości, jak i w uczeniu się emocjonalnym […]

3. Podejście nastawione na drugiego człowieka charakteryzuje się:
- pokładaniem zaufania w dążeniu do samorealizacji, cechującym istoty ludzkie, zaufaniem do mądrości organizmu i jego podstawowych dążeń,
- konsekwentnym poszukiwaniem warunków, które wyzwalają możliwości samopoznania, dokonywania wyborów, korzystania z własnych sił, osiągnięć,
- wiarą w to, że owe warunki sprowadzają się do określonej postawy w relacjach interpersonalnych,
- chęcią traktowania wszystkich twierdzeń naukowych jako hipotez, które można udowodnić albo obalić,
- zdolnością do ustalenia, jakie postawy w relacjach interpersonalnych sprzyjają najpełniejszemu wykorzystaniu własnych możliwości, oraz do weryfikowania tych ustaleń w badaniach empirycznych,
- przywiązaniem większej wagi do tego, jak inicjować proces rozwoju, proces, który prowadzi do wyników konstruktywnych, lecz nie zawsze dających się przewidzieć w szczegółach.

Jak Wam się to podoba? Ma rację bytu w polskiej szkole?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz